W poszukiwaniu kreatywności, czyli jak wejść na wyższe obroty po wakacjach

Definicji słowa „kreatywność” możemy znaleźć na pęczki – co człowiek, to definicja. Każda trochę inna i każda w zasadzie dobra. Niezależnie od tego, czym dokładnie jest dla każdego z nas kreatywność – wszyscy raz na jakiś czas odczuwamy jej potężny spadek, zwany również szeroko rozumianą niemocą twórczą.

Znasz to uczucie, kiedy pełen zapału i chęci siadasz do pracy nad jakimś zagadnieniem/zadaniem/problemem, a w głowie pojawia się ziejąca pustka?
To właśnie tę sytuację mam na myśli, mówiąc „niemoc twórcza”. Dopada nas owa niemoc w najróżniejszych sytuacjach i okolicznościach, ale dziś chciałabym rozprawić się z jedną konkretną – niemocą powakacyjną (pourlopową).

Powiesz: zaraz, zaraz, ale ja po urlopie mam mnóstwo pomysłów i mogę góry przenosić! Jeśli doświadczasz takiej niemocy po dłuższym „słodkim nicnierobieniu”, to mogę Ci tylko pogratulować – Twój organizm i umysł bardzo dobrze wykorzystały czas ładowania baterii i wypoczynku. Ten artykuł w tym momencie Ci się nie przyda (ale mimo to gorąco zachęcam Cię do dalszej lektury, bo kreatywność można, a nawet trzeba ćwiczyć!).

Jeśli jednak powrót na pełne obroty – zwłaszcza te związane z poszukiwaniem nowych rozwiązań i tworzeniem – sprawia Ci nie lada trudność, to ten artykuł (seria) jest zdecydowanie dla Ciebie!

Dlaczego tak trudno o kreatywność po urlopie?!

No właśnie! Przecież odpoczynek sprzyja kreatywności i jest jednym ze sposobów na jej zwiększanie. I tu, jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach – nie zawsze urlop/wakacje są synonimem odpoczynku! A bez odpoczynku nasze zasoby prędzej czy później się skończą.

Czy to oznacza, że nie potrafimy odpoczywać?
Dokładnie tak! Wbrew pozorom odpoczywanie wcale nie jest takie proste 😉

Jakie zatem odpoczywanie wpływa na ograniczenie zdolności twórczych?

– Zaleganie godzinami na kanapie/leżaku* – nasz mózg kocha aktywność fizyczną!  Ten punkt jest z małą gwiazdką, bo takie krótkie leniuchowanie może porządnie pobudzić naszą kreatywność, ale o tym na końcu artykułu.

– Zaleganie na kanapie/leżaku i oglądanie seriali – i tu wszystko zależy od dawki. Oczywiście 2 – 3 odcinki nas nie zabiją, ba, nawet zrobienie sobie jednodniowego maratonu filmowego w ramach zresetowania się może wpłynąć całkiem pozytywnie na nasze kreatywne ja, ale sorry – cały urlop pod znakiem (choćby najlepszego) serialu zrobi Ci w głowie papkę.

– Przeładowane bodźcami i informacjami – tak, od mediów społecznościowych też należy odpoczywać!

– Takie, w którym zamiast skupić się na tu i teraz (mindfulness), myślimy o tym, co nas czeka po powrocie – czyli zamiast odpoczywać np.: odbieramy telefony i maile służbowe, a tym samym  napędzamy stres. O tym będę jeszcze pisać, bo to niezwykle ważny i  aktualny problem w naszych czasach.

– Bez zmiany otoczenia – to jest udowodnione naukowo – kreatywność nie znosi rutyny, w tym tej związanej z przestrzenią.

– Ze zbyt intensywnym programem – znasz to uczucie, gdy będąc gdzieś na urlopie chcesz z niego wycisnąć maksimum – zobaczyć wszystko, więc jesteś tak zagoniony, że po powrocie padasz z nóg?

No dobra, skoro już wiesz, co spowodowało powakacyjny przestój w Twojej fabryce dobrych pomysłów, to czas wrócić na dobre tory i uruchomić machinę kreatywności.

Co możesz zrobić, by pobudzić twórcze myślenie?

– Zafunduj sobie ruch! Czy to oznacza, że kreatywność wymaga intensywnych treningów 5 razy w tygodniu?
Nie! Dłuższy spacer, przejażdżka na rowerze, czy chwila tanecznego szaleństwa w domowym zaciszu też robią robotę! Ważne jest, aby tej aktywności zażywać jak najczęściej 🙂

– *Wycisz się, zrelaksuj – posłuchaj ulubionej muzyki i pozwól swoim myślom popłynąć – poleń się, po prostu.
Tak, dobrze widzisz – pozwól sobie na słodkie nicnierobienie, ale nie oszukuj – telefony, laptopy, seriale odstawiasz na bok! I pilnuj, by to lenistwo nie trwało zbyt długo, bo skutki będą odwrotne.

– Zmień otoczenie – i to dotyczy zarówno sytuacji, w której „idziesz złapać wenę” (patrz punkt pierwszy – idąc na spacer masz podwójną korzyść – nie dość, że się poruszasz, to jeszcze zmienisz otoczenie), jak i sytuacji, w której zmieniasz otoczenie swojej pracy czy nauki (więcej o tym możesz poczytać u Radka Kotarskiego w książce „Włam się do mózgu”)

– Zadbaj koniecznie o higienę snu – niewyspany mózg działa znacznie gorzej!

– Rób to, co sprawia Ci przyjemność. Zwróć uwagę na to, jak Ci się pracuje, gdy robisz coś co lubisz i jak, kiedy przy danej czynności odczuwasz znużenie lub inne negatywne emocje. Pasja pobudza zaangażowanie, a zaangażowanie kreatywność.

– Czytaj, czytaj i jeszcze raz… notuj. Notuj koniecznie na papierze – podczas pisania ręcznego nasz mózg wchodzi na wyższe obroty. Co do zalet czytania chyba nie muszę nikogo przekonywać? Nie dość, że możemy zdobyć nową wiedzę, zainspirować się czymś czy zrelaksować, to jeszcze zwiększamy zasób słownictwa. 

– Ćwicz swój mózg i kreatywność – tak, tak jak wspomniałam na początku – można, a nawet trzeba je ćwiczyć!

Sposoby na zwiększenie kreatywności omówię szczegółowo w artykule „10 niezawodnych sposobów na pobudzenie kreatywności” (poszczególne wpisy znajdziesz tu: część I, część II, część III), a o konkretnych ćwiczeniach dowiesz się z artykułu „Siłownia dla mózgu, czyli zestaw ćwiczeń na twórcze myślenie”. Musisz je koniecznie przeczytać, bo to może znacząco ułatwić Ci życie! Zatem zostań ze mną, bo Be-Pro.pl to po pierwsze wiedza.

Dla ambitnych przygotowałam także 30-dniowy program treningu pamięci, kreatywności i logicznego myślenia – w formie e-booka z fascynującymi ćwiczeniami. Ta publikacja zbiera rewelacyjne recenzje! Jesteś gotowy/a podjąć wyzwanie? E-book “Siłownia dla mózgu” czeka na Ciebie!

P.S. Jeśli jeszcze nie obserwujesz profilu Be-Pro na Instagramie, to koniecznie nadrób zaległości – nie ominą Cię wtedy nie tylko nowe artykuły, ale i solidna dawka ciekawostek i informacji z soft skillowego świata 🙂


Kreatywności!
Kasia Preidl

You Might Also Like